Napisałam dla Was prolog...
Chociaż, NIE ma on ŻADNEGO (nawet NAJMNIEJSZEGO.) sensu.
Trochę, o nie udanej (dzięki niech będą bogom!) przyjaźni.
Hahaha. Nope. Nieudana przyjaźń? Sytuacja wprost (z mojego) życia wzięta.
To "tnięcie się" to już moja (tylko i wyłącznie) fantazja.
Tak, więc... Prolog dedykuje mojej (BYŁEJ) najlepszej przyjaciółce...
Smacznego, czytania życzę Wam strudzeni wędrowcy :*
~Anabella East
Witajcie!
Nazywam się Anabella East i jestem córką Apollina (choć NIE jestem z tego dumna).
Jeszcze niedawno wierzyłam w przyjaźń. Ale teraz?
Z perspektywy czasu wydaje mi się, że byłam... no po prostu głupia.
Przyjaźń forever? Idiotyzm, głupie, beznadziejne, niemające sensu stwierdzenie, ale wcześniej?
Ja i Katie byłyśmy jak papużki "nierozłączki".
Wszystko robiłyśmy razem, nigdy się nie kłóciłyśmy, razem obgadywałyśmy innych obozowiczów, ale... to było tylko chwilowe.
Nasza "wielka" (tia, jasne...) przyjaźń skończyła się wtedy, gdy Katie zakochała się w Rayan'ie. Moim (O bogowie! Niestety.) starszym bracie.
Jasne, był przystojny... (idealna kopia Apollina.)
Ale Katie gadała cały czas tylko o nim, i jaki to on jest wspaniały. (Rayan, NIE Apollo.)
Nie mogłam już tego słuchać, ale miałam nadzieję, że jej przejdzie.
Niestety, mam słabe nerwy... I z mojej winy "niestety" (ta, jasne...) nastąpił koniec naszej przyjaźni. (jupi!)
Katie załamała się.
Były dwie przyczyny: 1) Rayan nie zwraca na nią (ŻADNEJ) uwagi.
2) Nasza wieloletnia "doskonała" (Taa, jasne... Doskonała? Serio?!) przyjaźń dobiegła końca.
No i ta "biedna", porzucona przez wszystkich dziewczyna zaczęła się ciąć.
Chyba, NIE muszę nikomu mówić co to znaczy.
Po prostu, bierze żyletkę, przykłada do nadgarstka, i... gotowe!
Głupota. Powiedziała, że robi to prze ze mnie. Uważa, że gdybym powiedziała Rayan'owi, co ona do niego czuje, wszystko byłoby dobrze, i on "na pewno" (Hahahahahahahaha. NOPE.) odwzajemniłby jej uczucie.
Katie, dorośnij!
Córka Iris, i syn Apollina? Nie żebym nie wierzyła w miłość, ale taki związek NIE ma przyszłości.
Wystarczy porównać sobie zachowania tych bogów, w różnych sytuacjach.
I co? Już wiecie, że MAM rację?
Nie musicie odpowiadać to było pytanie retoryczne.